Żyjemy w takich czasach, że jeśli świadomie nie odcięliśmy się od telewizora, radia i Internetu, to z pewnością obiły nam się o uszy popularne mądrości paranaukowe, np. poruszenie skrzydeł motyla w Chinach może spowodować burzę w Brazylii. Szczególnie dużo takich opowieści dotyczy tematyki dietetycznej.
Któż z nas nie słyszał kiedyś znajomego przy kości, który głosił, że on nie może być szczupły, bo jest z natury endomorfikiem
Rzadziej zdarzają się tyczkowaci chudzielcy twierdzący, że nie ważne ile zjedzą, a i tak nie są w stanie utyć, ponieważ są ektomorfikami. Z kolei wśród amatorów substancji dopingujących często możemy natrafić na legendy o tym, że suplementowali się tylko białkiem, ale mięśnie same urosły, a to dzięki mezomorficznemu typowi sylwetki.
Pierwsze klasyfikacje ludzi ze względu na cechy psychofizyczne sięgają Hipokratesa, starożytnego Greka zwanego ojcem medycyny. Podział na trzy typy sylwetki – ektomorficzną, mezomorficzną i endomorficzną to pamiątka czasów gdy w początkach XX wieku rodziła się nowoczesna psychologia.
William Herbert Sheldon, amerykański psycholog zaproponował powyższą klasyfikację w latach 40 i od samego początku budziła ona kontrowersje. Pierwotnie dotyczyła także charakteru i cech umysłowych skorelowanych z budową ciała. Sheldonowi zarzucano eugeniczne podejście do nauki o człowieku, a to właśnie wyznawcy eugeniki dali podbudowę dla nazistowskiej teorii rasowej.
Na szczęście, ewidentnie naciągane psychologiczne elementy teorii Sheldona odrzucono, a pozostała klasyfikacja somatyczna. Była ona rozwijana i uściślana przez uczniów amerykańskiego naukowca.
Dziś systematyzację typów budowy wylicza się za pomocą dopracowanych matematycznych formuł.Służy ona w kilku krajach do pomocy w doborze odpowiednich dyscyplin sportu dla młodych ludzi.
W uproszczonej wersji podział na typy sylwetek funkcjonuje w mediach jako stereotypowe skojarzenie, że ektomorfik to tyczkowaty chudzielec, mezomorfik to naturalnie umięśniony przystojniak, a endomorfik to przysadzisty grubasek.
Często możemy spotkać się z banalnymi testami na nasz rodzaj sylwetki. Warto wiedzieć, że czyste typu budowy prawie się nie zdarzają i wszyscy jesteśmy kombinacją dwóch, lub więcej odmian. Ponadto każdy człowiek, niezależnie od tego kim jest w klasyfikacji, może osiągnąć optymalną sylwetkę i kondycję. Być może endomorfikowi będzie nieco trudniej niż mezomorfikowi, ale to nie jest wymówka, żeby nie stosować zdrowej diety i nie ćwiczyć.