Nie będziemy zwlekać z odpowiedzią na tak fundamentalne pytanie. Piwo rzeczywiście ma wiele właściwości prozdrowotnych.
Niestety zawsze jest jakieś "ale" - wszyscy wiemy czym grozi przedawkowanie zdrowego chmielowego napitku. Zanim rozwiniemy temat konieczne jest jeszcze przypomnienie, że piwo zawiera alkohol, a w niektórych gatunkach ciemnego piwa zawartość "procentów" jest bliska winom (powyżej 10%). Alkohol w małych ilościach może mieć lekko pozytywny wpływ na kondycję psychofizyczną organizmu, ale jednak zawsze są to tzw. puste kalorie.
Dobroczynne działanie piwa to popularny pretekst do rozmów w męskim gronie.
Jest na ten temat wiele badań i np. holenderscy naukowcy odkryli, że piwo znacząco podnosi poziom witaminy B. W napoju znajdują się witaminy B1, B2, B6 i B12. Wedle badania piwosze mają o 30% wyższy poziom witaminy B6 niż abstynenci i dwa razy wyższy poziom B6 niż amatorzy wina. Powyższe właściwości powodują, że piwo zapobiega anemii.
Chmielowy napój dobrze wpływa na serce. Badania dowodzą, że regularnie i umiarkowane spożywanie piwa obniża ryzyko wystąpienia ataku serca, aż do 60%, w stosunku do grupy niepijących. Ponadto piwo zawiera składniki obniżające poziom złego cholesterolu we krwi, a nawet ma właściwości zapobiegające tworzeniu się zakrzepów.
Obiegowa mądrość głosi, że piwo jest dobre na nerki. Zbadali to fińscy naukowcy i wyszło im, że picie piwa zmniejsza ryzyko pojawienia się kamieni nerkowych, aż do 40%. Oprócz układu moczowego wsparcie otrzymuje także układ trawienny, ciemne piwa mają dużo rozpuszczalnego błonnika, który wspomaga pracę jelit.
Raczej nikt by się nie spodziewał, że piwo może także wzmacniać kości. Tymczasem duża zawartość krzemu w chmielu i słodzie jęczmiennym powoduje, że dostarczamy organizmowi dużo budulca do wzmacniania i uelastyczniania szkieletu.
Lista pozytywów jest długa i coraz bardziej szczegółowa, bo czego się nie robi, żeby zracjonalizować sięgnięcie po jeszcze jeden kufel lekarstwa. Niestety nie możemy zapominać, że alkohol to substancja mocno toksyczna i organizm reaguje na nią dużym stresem, nawet gdy przyjmujemy niewielkie ilości. Nie wspominając już o skutkach przedawkowania. Na szczęście istnieje doskonała alternatywa dla tradycyjnego piwa, a jest to piwo bezalkoholowe. Sposób produkcji jest praktycznie identyczny jak przy piwie "zwykłym", ale fermentacja jest przerywana na tyle wcześniej, że alkohol powstaje w minimalnych ilościach. Możemy więc do woli pić piwo, nie być pijanym, nie niszczyć wątroby i szarych komórek, a przy tym korzystać z licznych właściwości prozdrowotnych.
Jeszcze cenna informacja dla sportowców - piwo doskonale gasi pragnienie i wyrównuje poziom elektrolitów np. za metą maratonu.
