Spotkanie z dietetykiem i opracowanie idealnej dla mnie diety to dopiero połowa sukcesu. Albo nawet jego ćwierć. Tak naprawdę do tej pory nasza sytuacja się nie zmieniła i cała praca dopiero przed nami. Co zrobić, aby zapał do odchudzania i trzymania diety nie stał się kolejnym noworocznym niewypałem i nie zgasł tak szybko jak wybuchające fajerwerki? Za chwilę dowiesz się, jak nabrać motywacji i pielęgnować ją, aby przynosiła efekty w formie trzymania diety.
Dlaczego nie mamy motywacji do odchudzania i diety?
Myślę, że nie ma osoby, która nie chciałaby być szczupła. Nie chuda czy mocno umięśniona, ale zdrowo szczupła. Jednak to, że wolelibyśmy mieć idealna wagę nie oznacza jeszcze, że mamy motywację do chudnięcia. Dlaczego nie chce nam się podjąć wysiłku utraty wagi?
- Za bardzo lubimy jeść i to najbardziej te niezdrowe rzeczy. A przecież w żadnej diecie nie ma pizzy z podwójnym serem, kebaba czy frytek smażonych na głębokim tłuszczu.
- Brak nam pewności siebie i wiary we własne siły, przez co z góry zakładamy niepowodzenie. Nie chcemy kolejny raz próbować, aby jeszcze bardziej utwierdzić się w braku silnej woli.
- Brak nam dobrego źródła wiedzy. Niby chcielibyśmy schudnąć, ale nie do końca wiemy jak.
- Jesteśmy leniwi, więc uznajemy zasadę: jest nas więcej do kochania.
- Myślimy, że to zbyt trudne do ogarnięcia przy pracy, dzieciach i chaotycznym trybie życia.
- Tłumaczymy sobie, że bycie szczupłym to próżny wymysł dzisiejszych czasów, a lepiej skupić się na kształtowaniu osobowości i rozwoju.
Pewnie można by wymienić jeszcze wiele innych powodów, którymi wymigujemy się od chudnięcia. Warto jednak zaznaczyć, że często nie chodzi o samo bycie szczupłym, co o bycie zdrowym. Młodzi ludzie mogą mieć super przemianę materii, jeść Fast-foody, słodycze, pić alkohol, a jednocześnie cieszyć się świetną figurą. Dlaczego więc mieliby zmieniać przyzwyczajenia, skoro obecna „dieta” działa? A no właśnie dlatego, że z pewnością nie zaspokaja potrzeb organizmu tak, jak by on sobie tego życzył. Nawet jeśli teraz nie widzą złego wpływu takiego żywienia, wkrótce mogą pojawić się różnego rodzaju dolegliwości i oznaki niedoborów.
Wróćmy do motywacji.
Nie mamy jej, bo z góry zakładamy, że dieta i odchudzanie jest trudne, nieprzyjemne, męczące, a i tak nie wiadomo czy się uda schudnąć i potem utrzymać tę wagę. Jest w tym ziarno prawdy, ale…
Jak skutecznie zmotywować się do trzymania diety?
Należy odróżnić motywację od przekonania co powinniśmy zrobić. Druga opcja niesie ze sobą odrobinę (lub większą dozę) przymusu, a tego bardzo nie lubimy. Kiedy ktoś nam coś nakazuje, może uruchomić się w nas tzw. reaktancja psychologiczna, czyli krótko mówiąc im bardziej czujemy się zmuszani, tym bardziej nie chce nam się tego robić. Motywację powinno się wypracować samemu i samemu ją pielęgnować, aby nie wygasła. Pomyśl, co najbardziej przeszkadza Ci w osiągnięciu wymarzonej wagi, a później co mogłoby Ci pomóc przeskoczyć tę przeszkodę.
Przykładowo: twierdzisz, że masz problem z wagą, bo kochasz słodycze. Bez sensu byłaby rada: nie jedz słodyczy. Lepiej poszukaj czym zdrowym i równie pysznym można je zastąpić. Przetestuj przepisy na zdrowe słodycze.
Przykład 2: masz siedzący tryb życia, nie uprawiasz żadnego sportu. Myślisz, że gdybyś się więcej ruszała, kilogramy zaczęłyby lecieć w dół, ale nie lubisz pocić się wykonując ćwiczenia. Rada? Poszukaj takiej aktywności, która sprawi Ci przyjemność, albo nieco zmodyfikuj codzienne czynności, aby wymagały więcej ruchu. Może zacznij od spacerów, wyjścia z dziećmi do parku trampolin, grabienia liści w ogrodzie czy jazdy do pracy rowerem zamiast samochodem.
Dochodzimy do sedna. Zacznij od wymyślenia sposobu na pokonanie jednego złego nawyku, który mogłabyś, niekoniecznie wielkim kosztem, zmienić. Wymyśliłaś już, co to jest w Twoim życiu i jak można temu zaradzić?
Super!
To teraz część druga, czyli DLACZEGO miałabyś to zmienić. Co rzeczywiście owa zmiana przyniesie w Twoim życiu. Wyobraź sobie siebie i swoje życie po wprowadzeniu nowego nawyku. Może rzadziej łapie Cię zadyszka? Może po zjedzeniu czegoś pysznego nie musisz leżeć i trawić, tylko żyjesz dalej, gdyż posiłek był lekki? A może żyjesz z poczuciem, że masz kontrolę nas sobą i swoim ciałem? A może wyobrażasz sobie siebie wśród nowej grupki znajomych, których poznałaś na fitnessie?
Kluczem do sukcesu jest chęć do zmiany wypływająca z Ciebie, a nie narzucona z zewnątrz. Trzeba ją wskrzesić i dbać, aby stale była żywa. Co jednak, gdy pojawia się kryzys?
Kilka tricków, jak utrzymać motywację
Miej świadomość, że jesteśmy tylko ludźmi. Jeśli martwi Cię, że jesteś na diecie, a nadal masz wielką ochotę na chipsy, choć przecież powinnaś kochać zdrowe jedzenie – wyluzuj! To normalne. Jednak nie znaczy, że musimy ulec pokusie. W trudnych chwilach miej na uwadze ile wysiłku już za Tobą. Jedno odstępstwo nic nie znaczy, jednak może zachęcać do kolejnych.
Co ciekawe, u niektórych osób dobrze sprawdzi się takie jednorazowe pójście na ustępstwo w trzymaniu diety. Jak to działa? Otóż po chwili przyjemności przychodzą wyrzuty sumienia, które palą tak skutecznie, że na długo zapominamy o kolejnych pokusach.
Miej jednak na uwadze każdy Twój krok. I ten dobry i zły. Bądź stale czujna i obecna w sytuacji odchudzania. Bądź z siebie dumna, jeśli trzymasz dietę i sama sobie dodawaj otuchy i skrzydeł. Niech każdy zdrowy dzień będzie skutkował mniejszą masą ciała i większym poczuciem własnej siły i wartości.
Dziel się radością i trudami z drugą osobą. Stosuj dietę razem z partnerem czy koleżanką. Albo chociaż powiedz komuś o Twoim postanowieniu. Niech będzie wsparciem, ale nie srogim i uciążliwym przypominaczem, ani nie biadolącym nam Twoimi wyrzeczeniami płaczkiem. Wybierz osobę, która przypomni Ci o TWOJEJ motywacji, o celach, które SAMA sobie ustaliłaś. Pamiętaj, jeśli dieta ma być długotrwała, musisz dobrze znać konsekwencje jej stosowania i odpuszczenia.
Przeczytaj również: 5 najczęściej popełnianych błędów podczas odchudzania. Jak ich uniknąć?