Czy detoks jest nam potrzebny?
Są takie chwile w życiu człowieka, że musi sobie odpowiedzieć na trudne pytanie. Przykładowo, czy Ziemia jest płaska? Albo, czy Elvis żyje? No i oczywiście dokąd tupta nocą jeż? Ostatnie dwie kwestie są nierozstrzygalne.Jeśli mielibyśmy powiedzieć coś o kształcie Ziemi pozostaje nam zaufać naukowcom i astronautom, lub założyć na głowę aluminiową czapeczkę.
Teraz przechodzimy do dietetyki. Jest to dziedzina wiedzy zajmująca się teorią i praktyką żywienia ludzi. Człowiek to skomplikowana biochemiczna maszyna. Aby rozumieć przyczyny i skutki występowania określonych stanów organizmu w korelacji do spożywanego pokarmu, trzeba mieć sporą wiedzę medyczną i chemiczną. Można też twierdzić na podstawie praktyki własnej, że po tygodniu picia wyłącznie soku z surowych buraków ubyło nam 8 kilogramów.
Jedno z tzw. trudnych pytań dietetycznych brzmi, czy detoks organizmu poprzez dietę ma sens?
Form detoksu może być wiele, ale zawsze chodzi o działanie mające przyspieszyć wydalanie z organizmu szkodliwych substancji, czego konsekwencją często ma być lepsze samopoczucie i spadek wagi.
Detoks chlorellą
Popularna dieta oczyszczająca z udziałem chlorelli, czyli słodkowodnej algi, ma prowadzić do wydalenia z organizmu nadmiaru metali ciężkich. Faktycznie chlorella ma takie właściwości, ale szczury laboratoryjne miały jej w dziennej diecie do 20%. Człowiek nie jest w stanie regularnie spożywać tyle chlorelli, a przy sporo mniejszych dawkach sens takiego detoksu staje pod znakiem zapytania.
Głodówka poprawiająca odporność
Założenie jest takie, że przez parę dni pijemy tylko wodę, co sprawi, że nasz układ odpornościowy obudzi się i nabierze wigoru. Tymczasem układ odpornościowy obudzi się szukając przyczyny nagłego osłabienia organizmu wywołanego odcięciem substancji odżywczych potrzebnych np. do syntezy przeciwciał.
Wariant głodówki, w której pijemy tylko soki i koktajle owocowo-warzywne
W tym przypadku dostarczamy do organizmu sporo substancji odżywczych i i kwasów organicznych o działaniu detoksykującym. Jednocześnie jeśli taka dieta znacznie odbiega od naszej rutyny organizm ponownie wpada w szok, stajemy się rozdrażnieni i nerwowi. Badania nad powyższą formą detoksu opierają się na sprawdzaniu jak gryzonie zatrute glinem reagują na do otrzewne podawanie soku warzywnego. Okazuje się, że faktycznie następuje zwiększone wydalanie metalu z organizmu myszy, ale nie wiadomo jakie to ma przełożenie na standardowe picie przez głodnego człowieka dużej ilości soku warzywnego.
Wymienione przykłady detoksów pokazują, że nawet jeśli takie działania dają efekt odchudzający, to już niekoniecznie sprawiają, że organizm wraca do formy. Jest wręcz przeciwnie. Na dłuższą metę można spodziewać się raczej efektu jo-jo niż trwałego obniżenia wagi. Za to na pewno w trakcie prób gwałtownego samooczyszczenia odczuwalnie spada samopoczucie. Dużo lepszym rozwiązaniem wydaje się wizyta u dietetyka i wolniejsza, ale bezpieczna i wygodna redukcja wagi.